Forum www.labelleepoque.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Muzyka popularna   ~   Ulubione gatunki muzyczne
MiladyTalia
PostWysłany: Nie 11:55, 07 Cze 2009 
Administrator
Administrator

Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta


Jaki typ muzyki słuchacie najczęściej i w jakich ilościach? Czy posiadacie ulubionego wykonawcę, zespół? Tym wszystkim możemy podzielić się tutaj ;o)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Markiza de Merteuil
PostWysłany: Pon 16:11, 08 Cze 2009 
Moderator
Moderator

Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska
Płeć: Kobieta


W zasadzie istnieją tylko cztery gatunki, których jednoznacznie nie trawię:
1) muzyka ludowa polskich górali, obojętnie z jakiego regionu - skrzypce i przytupywanie są nawet fajne, ale kiedy zaczynają gwizdać włos mi się jeży na karku
2) techno - przepraszam, jeżeli kogoś uda mi się tym obrazić, ale to NIE JEST muzyka tylko wygenerowany komputerowo łomot; komercyjny, dobrze wyprodukowany pop-dance jest okay - nie jestem fanką, ale czasami można posłuchać
3) hip-hop i rap - nie jestem tylko pewna, co jest gorsze: teledyski z MTV w których wielkie murzyńskie tyłki (i nie jestem w tym momencie rasistką) trzęsą się pięć centymetrów przed kamerą, a w tle jakiś palant ze złotym łańcuchem na szyi rzuca tekstami, które budzą we mnie agresywną feministkę, czy "wykonawcy" z naszego polskiego poletka, którzy z kapturami naciągniętymi na głowę i poważnymi problemami ze stylistyką, melorecytują dramatycznie anegdotki o blokowiskach
4) indie - po prostu; tak Coma też się liczy

Poza tym, naprawdę jestem w stanie posłuchać i polubić większość gatunków: pop w umiarkowanych ilościach, z akcentem na to, że od roku utrzymuje się u mnie fascynacja azjatyckim popem (j-pop, hell right!). Muzyka poważna z naciskiem na Beethovena i Brahmsa. Muzyka operowa z naciskiem na sopranistki, bardziej ze względu na moją miłość do koloratury niż muzyki samej w sobie. Female fronted metal - głównie dlatego, że przeważnie wokalistki operują czymś, co można nazwać sopranem. Nie zawsze dobrze wyszkolonym, vide moje ukochane Within Temptation, ale i tak brzmi fajnie.

Aczkolwiek sopran (nieważne jaki) nie jest ostatecznym wyznacznikiem moich preferencji - prawdą jest, że mam słabość do śpiewających kobiet w ogóle. Tori Amos, Regina Spektor, Anna Ternheim, Ayumi Hamasaki, Yoko Ono, na bardzo nisko śpiewającej Scarlett Johansson kończąc.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Markiza de Merteuil dnia Pon 16:13, 08 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krwawy_Ułan
PostWysłany: Pon 16:30, 08 Cze 2009 
Debiutant
Debiutant

Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wschodnie rubieże Rzeczypospolitej
Płeć: Mężczyzna


Ja słucham wszelkiej maści "industriali" np. Von Thronstahl'a, The Days Of The Trumpet Call, Krępulca etc. Kiedyś w bardzo dużych ilościach (obecnie w mniejszych ilościach) słuchałem RAC'u (Rock Against Communism). A, zapomniałbym jeszcze o muzyce poważnej, polskiej muzyce rozrywkowej lat trzydziestych, muzyce "akordeonowej" oraz o marszach wojskowych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Markiza de Merteuil
PostWysłany: Pon 18:24, 08 Cze 2009 
Moderator
Moderator

Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska
Płeć: Kobieta


Jeżeli chodzi o industrial, to lubię i słucham wyłącznie niemiecką grupę Oomph!, aczkolwiek gdybym nie wiedziała, że gatunek, jaki uprawiają, jest powszechnie uważany za industrial, uznałabym to za rock. Tym bardziej, że przez ostatnie trzy płyty ich styl ewoluował do coraz bardziej "komercyjnego" brzmienia (w równej mierze zdaniem fanów, co znawców). A ponieważ moda na indie przyniosła ze sobą potężny ładunek niechęci wycelowany w każdego artystę, który kiedyś wydawał się być bardziej undergroundowy, ale w końcu dojrzał do easy-listening, co niektórzy uważają się poważne uwstecznienie się, aktualnie Oomph! jest przeważnie krytykowane.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiladyTalia
PostWysłany: Pon 19:13, 08 Cze 2009 
Administrator
Administrator

Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta


Bardzo lubię poznawać nowe typy i wariacje na temat muzyki - dla mnie nie liczy się etykietka gatunkowa, chociaż pałam wielką niechęcią do power metalu, ale 'to coś', co sprawia, iż słucham muzyki jakiegoś zespołu ;o) Jak na dzień dzisiejszy w moich głośnikach często pojawiają się rożne warianty gotyku [rock gotycki, darkwave, mroczna neoklasyka], muzyka klasyczna z Mendelssohnem, Chopinem i Satie na czele, łagodna elektronika [trip-hop, w rzadkich przypadkach ebm], 'muzyka mojego dziadka', czyli Fogg i Bodo... i wiele, wiele innych ;o)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szumo
PostWysłany: Wto 19:14, 09 Cze 2009 
Debiutant
Debiutant

Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna


Markiza de Merteuil napisał:

2) techno - przepraszam, jeżeli kogoś uda mi się tym obrazić, ale to NIE JEST muzyka tylko wygenerowany komputerowo łomot; komercyjny, dobrze wyprodukowany pop-dance jest okay - nie jestem fanką, ale czasami można posłuchać


Kiedyś jak byłem młody i głupi, słuchałem techna i dziękuję Bogu, że słuchałem go tak krótko. Mózgotrzepy teraz przyprawiają mnie tylko o ból głowy.

Markiza de Merteuil napisał:
3) hip-hop i rap - nie jestem tylko pewna, co jest gorsze: teledyski z MTV w których wielkie murzyńskie tyłki (i nie jestem w tym momencie rasistką) trzęsą się pięć centymetrów przed kamerą, a w tle jakiś palant ze złotym łańcuchem na szyi rzuca tekstami, które budzą we mnie agresywną feministkę, czy "wykonawcy" z naszego polskiego poletka, którzy z kapturami naciągniętymi na głowę i poważnymi problemami ze stylistyką, melorecytują dramatycznie anegdotki o blokowiskach


A tutaj nie mogę się zgodzić. Jeśli chodzi o murzynów z MTV, to racja, nie widzę nic pociągającego, a wręcz przeciwnie. Jeśli zaś chodzi o rodzime podwórko, to nie zgodzę się, że wszyscy raperzy są stereotypowi. Jest wiele wykonawców w podziemiu, którzy mają naprawdę mocne teksty i bardzo dobrze napisane (jeśli chodzi o formę). Polecam piosenki Leszka Kaźmierczaka "Eldo" takie jak "Plaża", "Ferajny", czy też może zespołu Grammatik utwory "Śmieci", "Nigdy więcej" i moja ulubiona "Rozmowa".

Ogółem jednak od listopada zeszłego roku gustuję bardzo w muzyce religijnej (Deus Meus, Mocni w Duchu, Dabar, Marcin Styczeń i wiele innych) i soundtrackach filmowych, szczególnie tych napisanych przez Hansa Zimmera, który jest mistrzem w swoim gatunku. Lubię jeszcze Michaela Kamena, Michaela Nymana, Alexandre Desplatt jest też całkiem przyjemny dla ucha.

Ze względu na to, że gram na gitarze, nie pogardzę też dobrym rockiem, czy czymkolwiek innym, gdzie można usłyszeć mój ukochany instrument. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Markiza de Merteuil
PostWysłany: Wto 22:32, 09 Cze 2009 
Moderator
Moderator

Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska
Płeć: Kobieta


Szumo napisał:
Jeśli zaś chodzi o rodzime podwórko, to nie zgodzę się, że wszyscy raperzy są stereotypowi. Jest wiele wykonawców w podziemiu, którzy mają naprawdę mocne teksty i bardzo dobrze napisane (jeśli chodzi o formę). Polecam piosenki Leszka Kaźmierczaka "Eldo" takie jak "Plaża", "Ferajny", czy też może zespołu Grammatik utwory "Śmieci", "Nigdy więcej" i moja ulubiona "Rozmowa".


Wiesz co, powiem tak: jest mnóstwo zdolnych tekściarzy, którzy są tym samym w świecie hip-hopu, co piosenkarki z pogranicza soft rocka i alternatywy dla muzyki pop. Oczywiście istnieją, ale współczesna kultura masowa w ogóle ich nie promuje. Bardzo rzadko oglądam telewizję lub słucham radia, więc żyję w dosyć hermetycznie zamkniętym świecie mojej muzyki, poznawanej poprzez Internet i znajomych, aczkolwiek do końca życia hip-hop będzie mi się kojarzył z czymś pokroju "hej suczki, my znamy wasze sztuczki". Jeżeli myślisz, że to stronnicze i nie fair, to przyznaj, że rozumując w ten sam sposób, na hasło "muzyka pop" przypomni Ci się Britney albo Gaga, a nie na przykład Kate Nash albo Fiona Apple. Dużo lepsze (moim zdaniem, oczywiście) i dużo mniej znane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szumo
PostWysłany: Wto 22:56, 09 Cze 2009 
Debiutant
Debiutant

Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna


Markiza de Merteuil napisał:
Jeżeli myślisz, że to stronnicze i nie fair, to przyznaj, że rozumując w ten sam sposób, na hasło "muzyka pop" przypomni Ci się Britney albo Gaga, a nie na przykład Kate Nash albo Fiona Apple. Dużo lepsze (moim zdaniem, oczywiście) i dużo mniej znane.


Zapewne tak by było, dlatego też napisałem Ci o Eldoce, żeby pokazać, że jest ktoś, kto jednak w tym gatunku robi coś innego i ambitniejszego niż pozostali. Zapewne tak samo jak te piosenkarki o których wspomniałaś. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kate
PostWysłany: Nie 19:13, 14 Cze 2009 
Debiutant
Debiutant

Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


najwięcej słucham muzyki hiszpańskiej, albowiem jestem hiszpanofilką i do moich ulubionych należy Alex Ubago, bardzo przyjemny nastrojowy głos, i ładne pisoenki z dobrymi tekstami, następnie Amaral, za rytm i muzykę i po prostu bardzo ją lubię, La Oreja de Van Gogh, za nazwę kapeli i za rytmiczne kawałki, których fenomenalnie się słucha.
Bardzo lubię posłuchac muzyki operowej, przepadam za Placido Domingo i Andrea Bocellim, a moim najnowszym odkryciem jest Il Divo...nie mogę wklejać linków, bo za krótko jestem na forum, ale polecam Wam np. Caruso w wykonaniu Il divo... klasa porównywalna do Pavarottiego. A "Shrekowe" Alleluja w ich wykonaniu jest...bravissimo....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Markiza de Merteuil
PostWysłany: Nie 19:37, 14 Cze 2009 
Moderator
Moderator

Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska
Płeć: Kobieta


La Oreja de Van Gogh był jednym z niewielu argumentów przemawiającym na korzyść języka hiszpańskiego, kiedy rozważałam lektorat z tegoż. Rzeczywiście bardzo fajny zespół. Z hiszpańskiej muzyki próbowałam wielu wykonawców, ale prawie żaden na dłuższą metę mi nie podszedł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kate
PostWysłany: Nie 19:43, 14 Cze 2009 
Debiutant
Debiutant

Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


a Alex Ubago?

A lektorat był? Ze tak zapytam Wink


Mnie do hiszpańskiego nie trzeba przekonywać to miłosć którą mam we krwi...
I dlatego czuję muzykę hiszpańską też


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Markiza de Merteuil
PostWysłany: Nie 20:11, 14 Cze 2009 
Moderator
Moderator

Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska
Płeć: Kobieta


Lektorat był, ale mi się nie podobał. Język jest całkiem ładny, ale osoba wykładająca miała trochę dziwne podejście do uczenia, więc w końcu zrezygnowałam z tej opcji. Ostatecznie jestem szczęśliwa na mojej filologii wschodniosłowiańskiej, ale w tym roku chciałabym trochę rozszerzyć moją studencką działalność.

Generalnie jestem wielką miłośniczką języków azjatyckich, ale oczywiście UŚ czegoś takiego w ofercie nie ma, a kiedy aplikowałam na chiński, to z braku kandydatów zamknięto tę specjalizację, aczkolwiek myślę, że kiedyś nauczę się mojego wymarzonego japońskiego (przynajmniej w mowie) z własnej inicjatywy i własnym nakładem pracy.

Zresztą, japońska muzyka popularna jest chyba jedyną formą bezwzględnego kiczu, która jest dla mnie strawna, sympatyczna i uzależniająca.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Markiza de Merteuil dnia Nie 20:11, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nephretes
PostWysłany: Wto 14:12, 16 Cze 2009 
Debiutant
Debiutant

Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


Podobnie jak Markiza i dokładnie z tych samych powodów nie toleruję
1)techno
2)hip-hopu i rapu
I bynajmniej nie zamierzam wychylać się z hermetycznego środowiska i przekonywać co do podanych gatunków. Od zawsze było dla mnie jasnym, że jeśli ktoś nie potrafi śpiewać a faktycznie ma coś istotnego do przekazania zamiast brać się za muzykę powinien raczej napisać coś wartościowego. Jeśli zaś pragnie pochwalić się muzykalnością- niech skomponuje soundtrack.

A do górali idzie przywyknąć, gdy w szkole muzycznej katuje się skalę góralską. Niektóre melodie są nader przyjemne, a szczególnie łzawe pieśni nostalgicznych, nieco wyjących, staruszek przypadają mi do gustu. Hej hej danana... gdzież mój Jasiu jesteś hej hej. Słucham z prawdziwą przyjemnością.


Jak sądzę najwięcej o preferowanych zespołach i gatunkach powie
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demetria
PostWysłany: Nie 17:28, 28 Cze 2009 
Debiutant
Debiutant

Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta


Jak już wspominałam w temacie z przywitaniem mam dość szerokie horyzonty. ;d
Zacznę od metalu, który jest mi chyba najbliższy. Słucham praktycznie większość odmian. Głównie symfoniczny (tak, tak, z zespołem mojego życia na czele - mowa o Nightwishu). Zaraz po nim black i death. Lubię takie nap... hm, nawalanie. Szczególnie jak chce się wyżyć.
Przez pewien okres w ogóle nie słuchałam rocka. Ostatnio jednak zdarza mi się to częściej. Z różnych podgatunków: classic, hard, indie... Sięgnęłam nawet po grunge, a skoro już o tym mowa to pokochałam Nirvane (chociaż dopiero za drugim podejściem).
Jakoś od... 1,5 roku coraz bardziej zagłębiam się w klimaty darkwave i dark electro czy też ebm. Nie jest to mój ulubiony gatunek, ale i tak bardzo lubię.
Kiedy napadnie mnie jakaś melancholia lubię sobie posłuchać przyjemnego etherealu czy neoklasyki czy też czegoś z wpływami muzyki średniowiecznej.

A no i muszę wspomnieć, że wreszcie przekonałam się do reggae. Wielką fanką nie jestem i już pewnie nie zostanę, ale to taka pozytywna muzyka, że aż czasem się prosi żeby włączyć.

Bywa też, że załapię fazę na czarne klimaty wtedy jakieś rnb.

Co do rapu to rzadko, a jeśli już to coś z podziemia, ewentualnie O.S.T.R.

I na razie chyba tyle ode mnie. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Markiza de Merteuil
PostWysłany: Nie 19:40, 28 Cze 2009 
Moderator
Moderator

Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska
Płeć: Kobieta


Demetria napisał:
Przez pewien okres w ogóle nie słuchałam rocka. Ostatnio jednak zdarza mi się to częściej. Z różnych podgatunków: classic, hard, indie... Sięgnęłam nawet po grunge, a skoro już o tym mowa to pokochałam Nirvane (chociaż dopiero za drugim podejściem).


Nirvana to grunge :3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 2
Idź do strony 1, 2  Następny
Forum www.labelleepoque.fora.pl Strona Główna  ~  Muzyka popularna

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach